Konferencja Akademia Jakości – moja relacja

Zupełnie niespodziewanie, w zeszłym tygodniu, miałem okazję wziąć udział w konferencji Akademia Jakości – testowanie i jakość projektów IT. Przypominam, że Bugfree było partnerem medialnym wydarzenia i właśnie dzięki temu otrzymałem od organizatorów darmową wejściówkę. To była dla mnie duża niespodzianka i bardzo miły gest. Była to dla mnie pierwsza konferencja, w której brałem udział online. W czasach pandemii ta forma stała się codziennością. Zapraszam na moją relację z tego wydarzenia.

„Więcej niż testowanie” – Jan Sabak

Pierwsza prelekcja była rozważaniem na temat jakości, testowania oraz innych sposobów na dostarczanie produktów wysokiej jakości. Prelegent przytaczał różne dane, które z jednej strony pokazywały skąd błędy się biorą – jak poniżej.

Z drugiej strony pokazane zostały sposoby na poprawę jakości i zapobieganie wystąpieniu błędów.

Skuteczność prewencji można podnieść stosując kilka metod jednocześnie. W przypadku małych projektów wprowadzenie czterech poniższych usprawnień znacząco obniżyło ilość błędów.

Jeszcze lepsze wyniki uzyskano przy zastosowaniu sześciu praktyk w większych projektach.

Cała prezentacja była oparta na analizie przeprowadzonej na 15 tysiącach projektów. Chyba każdy, gdzieś pod skórą czuje, że złożenie kilku praktyk, powinno przynieść wymierne korzyści. Teraz już wiemy jakie konkretnie. Dobrze było tego posłuchać.

„(Akredytowane) szkolenie na certyfikat – czy warto” – Grzegorz Holak, Konrad Gomulski

Druga prelekcja była pewną dyskusją na temat sensu zdobywania certyfikatów ISTQB, przy czym odniosłem wrażenie, że obaj prowadzący byli co do tego faktu przekonani. Bez wątpienia miło było usłyszeć, że są projekty w których posiadanie certyfikatu przynosi wymierne korzyści. Ja takich doświadczeń nie mam i co do samej certyfikacji nie jestem przekonany. Mam dwa certyfikaty ISTQB, ale myślę, że w większości projektów można sobie bez nich dać radę. Z pewnością są też takie, w których papierek jest wymagany. Rzeczywiście w projektach, w których zespół jest rozproszony po całym świecie, jednakowe słownictwo zaproponowane przez ISTQB może znaleźć zastosowanie. Dobrze by jednak było gdyby wiedza uczestników takiego projektu wykraczała znacząco poza tą potrzebną do zdobycia certyfikatu.

„Syndrom oszusta” – Norbert Jankowski

Norbert Jankowski, przybliżając nam pojęcie syndromu oszusta, uświadomił nam, że może on dotyczyć każdego z nas. Nawet jeśli sami nie jesteśmy nim dotknięci, to w swoim otoczeniu z pewnością możemy mieć takie osoby. Czym zatem jest ów syndrom?

Prowadzący przytoczył też kategorie, do których można przyporządkować osoby, które taki syndrom wykazują.

Wspomniał też o źródłach syndromu.

Z podsumowania mogliśmy się dowiedzieć jak sobie radzić z taką przypadłością.

Chyba pierwszy raz zetknąłem się z pojęciem syndromu oszusta. Dobrze jest mieć świadomość takiego mechanizmu. Dzięki temu można coś z tym zrobić.

„Mind exploratory testing” – Magdalena Drechsler-Nowak

Magda opowiedziała o ciekawym zagadnieniu, jakim są błędy poznawcze. Z przykładami przytoczyła kilka z nich:

  • efekt potwierdzenia
  • efekt zakotwiczenia
  • efekt ram interpretacyjnych
  • ślepota pozauwagowa
  • milczące dowody

To tylko malutki wycinek, bo lista błędów poznawczych jest bardzo długa. Czym one są? Błędy poznawcze to pewne wady naszego umysłu, które mogą zaburzać nasz osąd, co w pracy testera może mieć szczególne znaczenie. Zdecydowanie temat do dalszego zgłębienia. Warto zbudować sobie choć trochę świadomości w tym obszarze. Pomocne mogą być książki polecane przez prelegentkę.

„Testowanie vs robotyzacja procesów biznesowych” – Piotr Ślęzak

Piotr Ślęzak przedstawił porównanie automatyzacji testów oraz robotyzacji procesów.

O RPA słyszałem już wcześniej, ponieważ firma z którą jakiś czas temu współpracowałem, inwestowała w rozwój w tym obszarze. Dlatego też ten temat nie był dla mnie nowością.

Na pierwszy rzut oka automatyzacja testów oraz robotyzacja procesów mają wiele wspólnego. Po bliższym przyjrzeniu się okazuje się jednak, że znacząco się różnią. Inny jest klient oraz cele. RPA skupia się głównie na biznesie, podczas gdy automatyzacja testów usprawnia pracę zespołów deweloperskich/testowych, a finalnie zyskuje także klient. Automatyzacja uruchamiana jest zwykle cyklicznie i wymaga częstych zmian, by dostosować je do zmieniającego się oprogramowania. Roboty pracują miesiącami lub latami, bardzo często bez zmian. Ze względu na liczne różnice, oba aspekty realizowane są przez różne narzędzia.

„A gdy Scrum to za mało by uchronić się przed testowym waterfallem” – Radosław Orszewski

Radosław Orszewski opowiedział o często pojawiających się problemach w trakcie sprintu. Problemach, które spotykają testerzy na swojej drodze.

Czy sprinty, w których brałeś udział wyglądały jak powyżej? Większość zadań do testów spływało na sam koniec sprintu? Co można zrobić w takiej sytuacji?

  • wprowadzić ograniczenie WIP (Work In Progress), by nie rozpoczynać wszystkie na raz, a raczej skupić się na domykaniu rzeczy
  • monitorować okres przebywania danego zadania/story w danym statusie
  • poprawić jakość spotkań daily – rozmawiać o zadaniach zamiast raportować zajętość
  • zadbać o widoczność zadań do zrobienia
  • przejść na kanbana

Wielokrotnie miałem do czynienia z podobnymi sprintami, w których zadania do testów spływały w ostatnie 2-3 dni sprintu. Dobrze poznać praktyki, które mogą pomóc w radzeniu sobie w takich sytuacjach.

Podsumowanie

Akademia Jakości to moja pierwsza konferencja online, w której dzięki uprzejmości organizatorów, mogłem wziąć udział. Wydarzenie przebiegało sprawnie, choć nie obyło się bez kilku problemów technicznych. Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tym evencie, ale przyznać muszę, że jest to zupełnie inne doświadczenie. W trakcie wykładów ciężko było wyczuć ilu jest uczestników, a przede wszystkim brakowało mi możliwości poczucia reakcji publiczności. A nie byłem prelegentem, lecz słuchaczem.

Przechodząc do wartości merytorycznej, to według mnie poruszanych było sporo tematyki miękkiej. Zabrakło mi technicznych aspektów, a także bardziej zaawansowanych treści. Nie chcę przy tym powiedzieć, że nie było wartościowych treści. Raczej zabrakło mi czegoś, z czego mógłbym w obecnej sytuacji skorzystać w bieżących zadaniach, które realizuję. To była moja pierwsza Akademia Jakości, ale chętnie zobaczyłbym kolejne edycje. Może tym razem w wersji stacjonarnej? Chyba wciąż taki sposób jest mi bliższy. Niestety sytuacja z COVID-19 nie poprawia się, więc forma online może zostać z nami na dłużej. Myślę, że to dobra okazja, żeby organizatorom i uczestnikom życzyć szybkiego powrotu do normalności i kolejnych wartościowych wydarzeń testerskich!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s